6/30/2013

30/06/2013 Long-term program, part 1: PRZEBARWIENIA ... efekty Aktywny krem punktowy Ava Laboratorium - seria wybielająca

Witajcie,

Tydzień temu minęły dokładnie 4 tygodnie od stosowania przeze mnie pierwszego kremu na przebarwienia w życiu - Aktywny krem punktowy Ava Laboratorium - seria wybielająca (informacje o kremie w tym pście).





Stosowanie:
Używałam kremu dwa razy dziennie rano i wieczorem bezpośrednio na przebarwienia, po porannej aplikacji i wchłonięciu się kremu nakładałam dodatkowo krem z filterem SPF 50. Kremy z wysokimi filtrami przy problemach z przebarwieniami to podstawa. 
W pierwszym tygodniu stosowania aktywnego kremu punktowego Ava skóra w miejscach jego aplikacji czerwieniła się i nieco szczypała, później nie było już takiego efektu. 
Kremu wystarczyło mi na 5 tygodni stosowania, w poprzednim poście pisałam o aplikatorze ułatwiającym wydobyie kremu, niestety kiedy krem się już kończy i zostaje go niewiele na dnie wydobycie go przy użyciu pompeczki jest niemożliwe- dobrze, że słoiczek da się rozkręcić i można sobie radzić innymi sposobami;) 


Efekty:
" Natychmiastowy efekt rozjaśnienia skóry" o którym pisze producent dotyczy chyba faktu, że krem delikatnie bieli skórę (ale to tylko efekt wizualny), żadnych innych natychmiastowych efektów nie zauważyłam.
"Widoczne trwałe efekty już po 4 tygodniach" tego efektu u siebie też nie dostrzegłam...

Zabierając się za walkę z przebarwieniami miałam świadomość, że nie będzie to kwestia zużycia jednego kremu i jest to raczej długoterminowa kuracja...ale ja nie jestem specjalistą wiec skoro profesjonaliści obiecują że krem daje "natychmiastowy efekt rozjaśnienia skóry" i "Widoczne trwałe efekty już po 4 tygodniach" no to tego właśnie oczekiwałam.

Tymczasem efektów brak.


                                        PRZED                                        PO



 Ze zdjęć wydawać by się mogło, iż przebarwienia jeszcze przyciemniały i efekt PO jest gorszy od efektu PRZED- tak nie jest, kwestia oświetlenia, i też opalenia nieco twarzy (PO).
Oceniając barwę -  plamy pigmentacyjne na mojej buzi nie pociemniały i nie pojaśniały po stosowaniu kremu.

To co obiektywnie wszystkie jesteśmy w stanie stwierdzić to fakt iż ich rozmiar i kształt się nie zmieniły, no i na pewno nie są bledsze. 
Szczerze nie widzę żadnego efektu działania tego kremu, a producent obiecywał natychmiastowy....dużo marketingu mało efektów.
Cieszę się tylko że kupiłam go w promocji w Rossmanie i był stosunkowo tani jak na kremy na przebarwienia.

Co dalej w walce z przebarwieniami?

obowiązkowo w okresie letnim krem z filtrem SPF 50
dołączyłam do pielęgnacji twarzy peeling enzymatyczny EKO z Biochemii Urody, będzie złuszczał martwy naskórek - niebawem recenzja ;)
rozważam zakup kremu na przebarwienia -  SYNCHROLINE THIOSPOT INTENSIVE - Krem do skóry z przebarwieniami - któraś z Was może używała ?



Pozdrawiam,
Agnieszka

16 komentarzy:

  1. Rzeczywiście efekt po jest gorszy od tego przed i w dodatku bardzo widoczny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. hmm ja dopiero zaczynam sobie kształtować o nich opinię...nie idzie najlepiej, zwłaszcza że teraz używam innego kremu z tej firmy i też nie jestem zachwycona;(

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze, że trafiłam na ten post bo zastanawiłam się nad tym kremem.. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurcze, nie wiem, dlaczego Twoje posty nie pojawiają mi się w żadnym informatorze :/

    Szkoda, że krem okazał się bezużyteczny... Na walkę z przebarwieniami nie polecę Ci niczego konkretnego, ale może zainteresuje Cię ten post: http://marilynnandcosmetics.blogspot.com/search/label/Korres

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam pojęcia, ale ogólnie mój szablon jest dość kapryśny więc może stąd to wynika ;)

      Usuń
  6. Patrząc po zdjęciach mam rozumieć, że przeszkadza Tobie nierównomierny koloryt ? Moim zdaniem powinnaś spróbować produktów z witaminą C bo one są zwykle zalecane osobom z nierównomiernymi kolorytem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ehh no tak niestety, to właśnie mój problem;) Faktycznie wit. C w odpowiedniej postaci rozjaśnia przebarwienia.

      Usuń
  7. Ja mam zamiar rozpocząć moją walkę z przebarwieniami zaraz na początku jesieni, planuję zakupić Unitone 4 albo Ance Derm :) Mam nadzieje, że coś to pomoże bo już mam dość tych przebarwień ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za podpowiedź z tym Ance Derm, z opinii w necie wydaje się być porządny, na pewno go spróbuję, choć trochę obawiam się o swoja suchą cerę...ale coś kosztem czagoś;)

      W naszej walce z brązowymi paćkami przyda się cierpliwość;)

      Usuń
  8. Ja właśnie też poszukuję czegoś na przebarwienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okazuje się, że to dość popularny problem. Na przebarwienia warto wybierać kremy z tymi skaładnikami: wspomniana przez Marlin witamina C, kwas azelainowy (np. w kremie o którym pisze pink-pocket Ance Derm), oligopeptydy, hydrochinon.

      Daj znać czy udało Ci się znaleźć jakiś działający specyfik.

      Usuń
  9. Rozdanie kosmetyczne u mnie :) Zapraszam!
    http://youbeautiful-kosmetycznefantazje.blogspot.com/2013/06/rozdanie-kosmetyczne.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Też go używałam, ale dałam sobie z nim spokój dużo szybciej. Ja teraz skończyłam eucerin even-brighter i faktycznie przy regularnym stosowaniu (3 miesiące) i stosowaniu codziennie kremów z filtrami od 30 SPF w górę zauważyłam, że moje piegi przybladły. Teraz zaczełam używać kremu Pharmaceris i zobaczymy co będzie dalej. Ach te plamy...:)

    OdpowiedzUsuń